Uber i Taxify w tarapatach
To może być koniec zagranicznych przewoźników w Polsce. Projekt ustawy o transporcie autorstwa Ministerstwo Finansów może znacznie ukrócić działalność na naszym rynku firm takich jak Uber czy Taxify.
Nowy projekt nakłada na pośrednika przy przewozie osób obowiązek posiadania wpisu do CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) albo numeru w KRS. Do tego wymagane jest posiadanie jakiejś formy obecności na terytorium RP, np. filii, w związku z czym podmioty zagraniczne w zasadzie nie będą mogły ubiegać się o licencję. Uber i Taxify są zatem w tarapatach, bowiem obie firmy mają swoje centra bilingowe ulokowane zagranicą.
Kolejny punkt obejmuje zakaz pośrednictwa przewozów okazjonalnych, który uniemożliwia pośrednictwo względem podmiotów posiadających licencję na przewóz osób samochodem. Aby pojechać przewozem okazjonalnym, ma do tego od tej pory wystarczyć pisemna umowa w lokalu przedsiębiorstwa przed rozpoczęciem usługi przewozu. Będzie można to zrobić za pośrednictwem podpisu elektronicznego
Powstanie też nowy katalog kar. Na pośrednika przy przewozie osób będzie można nałożyć karę pieniężną w wysokości od 5 tys. do 40 tys. złotych za naruszenie dowolnego przepisu ustawy o transporcie drogowym. 40 tys. zł. kary zostanie nałożone w przypadku zlecenia przewozu każdemu innemu podmiotowi niż taksówka. 2 tys. złotych będzie musiał zapłacić ten, kto realnie wykonywać będzie jakikolwiek przewóz bez spełniania wymogów dla taxi.